Archiwum 12 stycznia 2016


sty 12 2016 Czujny nos
Komentarze (0)

Hej !

 

Dzisiaj zamierzam opowiedzieć o trosce Lusi o nas.

 

Kilka dni temu moją mamę bardzo bolała głowa. Lusia się ze mną bawiła, gdy nagle zaczęła popiskiwać pod drzwiami, więc ją wzięłam na ręce i powiedziałam ,,Co się stało maluszku". Po chwili jednak pozwoliłam jej wyjść. Kiedy wpuściłam Luńke do mamy i się zdziwiłam co ona zaczęła robić: lizała moją mamę gorączkowo po głowie, w tym punktcie co mamę rozbolała. Od tej chwili zawsze gdy kogoś coś boli Lusia każdemu poprawia humor swoimi pieszczotami.

Od tego czasu Lusia jest dla nas jak dzięcioł dla drzewa, z tym wyjątkiem, że zamiast drzewa jest rana a zamiast dziobania lizanie. A jak wasze zwierzaki poprawiają wam humor ???

Ja i Lusia pozdrawiamy Was.