sty 07 2016

Wolność


Komentarze: 1

Teraz opowiem wam jak to moja Luńka szaleje na spacerze.

 

To było kilka dni temu razem z mamą i Lusieńką poszłam na spacer- po kilku minutach mama zapytała mi się czy ją spuścić (wiem jak to brzmi 8-miesięcznego szczeniaczka spuścić z puszorka, ale jak to mówią ,,Raz grozi śmierć'') zdziwiłam się bardzo na to pytanie, lecz się zgodziłam. Nie wiedziałam, że ona tak szybko biega, ku mojemu zdziwieniu w ogóle nie uciekła,ale szarżowała to w przód, to w tył. Aż szkoda było ją na koniec spaceru znów zapiąć niestety nic nie trwa wiecznie. 

A jak wasi podopieczni spędzają z wami czas na spacerze ?

Ja i mój mały gepard pozdrawiamy serdecznie.

12 stycznia 2016, 07:11
Ogólnie fajny blog. Można się wiele dowiedzieć. Mam nadzieję, że będzie coraz więcej wpisów z życia Lusi :)

Dodaj komentarz