sie 27 2015

Tresura


Komentarze: 2

Moja Lusia jak niektóre pieski umie sztuczki, ale tu niechodzi o np. ,,Daj łapę'', czy ,,Aport''. Nie, nie Luśka potrafi grać w piłkę! A oto historia która ,,opowie wam'' jak zapoznałam się z tą prawdą.To był gooorący dzieeń, poszłam z maluchem na spacer, jak zawsze obwąchiwała teren i roiła swoje byh,byh.A ja ledwo żywa, bo po pierwsze był gorący dzień, po drugie co chwile musiałam za nią biegać (wiecie, żeby nie zjadła jakiejś śmierdzącej przekąski). Po spacerze odpiełam smycz i puszorek, zostawiłam ją na dworze, ponieważ musiałam iść do toalety. A jak wróciłam zastałam ,,wilczka'' bawiącego się z moją mamą,już wchodziłam do domu gdy nagle mama mnie woła ,,Alicja chodź szybko na dwór'' pomyślałam sobie (matko niedość, że wymęczyła mnie na spacerze to jeszcze mama coś chce ;) ) po chwili zebrałam w sobie siły i wyszłam na dwór i niewierzyłam własnym oczą, mama turlała piłkę a Lusia biegła za piłką i spowrotem turlała ją noskiem, najpierw się przypatrywałam, ale po kilku minutach dołączyłam do gry, wpierw dawałam jej fory ale potem zaczeła grać jak piłkaż. Zabawa trwała z godzinkę, ale przecież każda sekunda spędzona ze swoim ukochanym pupilem jest bezcenna.Kto wie może kiedyś zastąpi Lewandowskiego ;).

Breaking news: Lusia poraz pierwszy ma uciętą grzywkę, wygląda słodziutko :)

 

12 stycznia 2016, 16:48

Witaj Fabian !

Dziękuje za czytanie i zarazem przeglądanie historyjek o mojej Lusi. Co do grania z siatkarzami to nie jestem pewna,ale kto wie ?
Często to co jest niemożliwe szybko staje się możliwe.



Alicja właścicielka bloga.
Fabian
12 stycznia 2016, 07:15
Już ją widzę jak biega na stadionie, podaje piłkę do Lewandowskiego, podgryza piłę z powrotem i to ona strzela gola :). Ciekawe czy taka mała z siatkarzami by grała. Nie ma co, jak lubi piłkę to mamy kibica Polska Biało-Czerwoni :)

Dodaj komentarz