sie 03 2015

Prezenty od serca


Komentarze: 6

Moja Lusia , jak każdy piesek ma zwyczaj dawania podarunków, a szczególnie o niezamiłym zapachu (o mamo jaki to czasem okropny fetor). Zwykle te prezenty przynosi mojej mamie a ona uwielbia ten sposób wdzięczności ;) jak jej je daje to mama mróży oczy i wyczuwa śmierdzący podstęp , a wilczek (czyli Lusia łowca) zadowolony z faktu przynosi więcej.  Jak mama wyrzuci robi oczy kota ze shreka i przynosi spowrotem, czasem trzeba wielu minut, żeby odwrucić jej uwagę. Ok jest cicho, za cicho wychodzę na dwór patrzę, a Lusia niesie w swojej małej paszczy żabę ale nie byle jaką ta żaba była zdechła i śmierdząca. Zawołałam mamę i ruszyłyśmy w pogoń (wyobraźcię sobię, że wcale niechciała jej oddać). Lusia skręcała: w prawo,lewo,w przód, w tył, po skosie. Aż wkońcu nadjszła ta chwila, Lusia zobaczyła mojego dziadka i ruszyła w pogoń zanim na nasz ogródek.

Teraz Lusa słodko śpi, a jeśli niewecie co będzie w nocy radzę przeczytać post Nocny Marek. Życzę wam miłej nocy do jutra.

Jola
07 sierpnia 2015, 10:06
Hi hi dziękuję jak może :)
ktoś
04 sierpnia 2015, 22:59
Fajne
Kasia
04 sierpnia 2015, 14:18
Ten blog jest jak książka. Zaczytałam się
Tomek
04 sierpnia 2015, 14:17
Dzięki za radę :)
04 sierpnia 2015, 10:35
Dziękuję :) za czytanie bloga, a pomysł o pisaniu o szczurku jest fajny, każdy ma temat do pisania na swoim blogu.


Pozdrawiam

Właścicielka Bloga
Tomek
04 sierpnia 2015, 09:22
Fajnie opowiadasz. Ja też chce teraz pisać, o moim szczurku :). Jak myślisz fajny pomysł ?

Dodaj komentarz